Zapowiadałem już dawno, czas zrealizować. "Jedni drugich brzemiona noście..."
Zapraszam gorąco 27 listopada na Mszę o 20. Wchodząc na Dwudziestkę na stolikach pod chórem i na balaskach znajdziecie karteczki i koszyki. Na karteczkę wpisujemy swoje imię (jeśli chcemy to też nazwisko, można również napisać coś o sobie, ile mam lat, co studiuję, gdzie pracuję). Karteczkę wrzucamy do koszyka. Po Mszy świętej wychodząc z kościoła losujemy osobę, za którą będziemy się modlić. Ktoś inny wylosuje nas.
Po co? Przecież mamy dość własnych intencji... Czasami łatwiej nieść czyjeś troski niż własne, a na pewno łatwiej jest, gdy ktoś swoją modlitwą podtrzyma nasz krzyż, który przygniata nas czasem do ziemi. Dlatego właśnie chcemy wesprzeć się nawzajem w trudzie modlitwy.
Jak się modlić? Najprościej - modlitwą Ojcze nasz, bo jesteśmy Jego dziećmi, dla siebie braćmi i siostrami. Można dodatkowo posłużyć się tekstem modlitwy, którą znajdziesz niżej.
Przyjdź na 20. Zostaw swoje imię i weź ze sobą imię tego, kto chce Ci się powierzyć.
Jedna prośba... Jeśli zostawisz swoje imię, to pamiętaj aby zabrać czyjeś.
Ojcze, proszę Cię za osobę, którą powierzyłeś mojej modlitwie. Ty najlepiej znasz jej radości i smutki, siłę i słabość. Ty znasz całe jej życie, wszystkie pragnienia i potrzeby. Bardzo Cię proszę, daj jej odczuć Twoją obecność i przyjdź jej z pomocą. Oddalaj od niej wszystko, co złe i przeprowadź bezpiecznie przez życie. Wzmocnij jej nadzieję i pozwól uwierzyć, że jest Twoim ukochanym dzieckiem, proszę Cię, Ojcze nasz...