"Niesamowicie pozytywna energia po imprezie"

"Równie niesamowicie pozytywna energia po uruchomieniu budzika 3h później"

"Pozdrawiam Wszystkich, którzy mają dziś zajęcia/pracę łączę się z Wami ;D"

"Trzy razy dzisiaj wstawałam, a po chwili stwierdzałam, że jeszcze 5 minut. Ale było super mega fajowsko"

"Fajna impreza; najlepsze były na sam koniec negocjacje z DJem"

Czytacie takie komentarze i co myślicie? Ooo, ktoś miał dobrą imprezę/festiwal/koncert! O kurczę, ostatni raz tak się bawiłem na weselu u kuzyna!" Jaaa, ludzie się tak bawią, a ja ostatni raz byłam w klubie w karnawale w 2011 roku... Ale muszę Was zmartwić - to nie było wesele, to nie był żaden koncert, ani tym bardziej festiwal... To były Akademickie Andrzejki A.D.2012! Tak, tak. Duszpasterstwo Akademickie to nie tylko modlitwa i praca. Studenci i osoby związane z ODĄ też się bawią ;) I to jak! ("No jak?" powiesz; chcesz wiedzieć jak? Zdjęcia w galerii, a a TUTAJ znajdziesz krótki filmik).

Zabawa odbyła się w Kafe Jerzy, a jej motywem przewodnim były słowa "DAI mi tę noc" i hipisi. Stąd tamtego dnia lokal, który nie kojarzy się raczej z taką atmosferą był wypełniony osobami żywcem wyjętymi z lat 60. Gibaliśmy się i skakaliśmy nie tylko do hitów z tamtych lat (chociażby "If you going to San Francisco..."), ale także do utworów współczesnych ("Ona tańczy dla mnieee!", czy przeróbka utwory "Gangnam style" - "Jarek Polskę zbaw")

Frekwencja przesła nasze oczekiwania. Wspólnie, RAZEM bawiło się ponad 200 osób. Zabawę tradycyjnie poprowadził najlepszy w całym bloku NATO: PP Tatinek, czyli Puszczacz Piosenek Artur Szyszkowski. I już teraz zapraszamy Was na Akademicką Imprezę Karnawałową!